Powszechne jest powiedzenie, że „sen dodaje zdrowia i urody”, tak samo, jak niekwestionowane i powszechnie uznawane jest zalecenie, by spać odpowiednio długo, co najmniej 7-8 godzin na dobę. Głosząc takie zalecenia, często zapomina się jednak dodać, że rady te sprawdzają się pod pewnymi warunkami, a istotne jest nie tylko to, czy i ile śpimy, ale także to, w jakich śpimy warunkach. By sen przynosił przypisywane wypoczynkowi korzyści, warto zacząć od prozdrowotnego i wspomagającego relaks wyposażenia sypialni, w tym od wyboru poduszek. To właśnie w zdecydowaniu się na taki – niezbędny, a jednak często nieprzemyślany – dodatek, pomoże ten artykuł. Jaką wybrać poduszkę i dlaczego warto zdecydować się na poduchę lub poduszeczkę z łuską gryki jako wypełnieniem? Odpowiedzi znajdziesz poniżej.
Poduszka z łuską gryki – podstawowe informacje
Łuska gryczana to po prostu twarda osłonka ziaren roślin gryki, którą obecnie wykorzystuje się między innymi jako wkład do poduszek. Grykę zalicza się do wypełnień naturalnych, przeznaczonych dla alergików (w przeciwieństwie do np. pierza). Dobroczynne właściwości gryki znane są już od 4 tysięcy lat. Zalet jest wiele – wymienione zostały poniżej, i to w skrócie – a minusów właściwie brak.
Warto tylko zaznaczyć, że o poduszkę z gryki należy odpowiednio dbać, jednak nie jest to czasochłonne. Raz na miesiąc zaleca się poduszkę wywietrzyć, a raz na rok wymienić wkład ze względów higienicznych (co jest proste, bo każdy wkład jest wyposażony w zamek, przez który można wysypać łuski). Poduszki można nabyć w różnych rozmiarach, tak, że każdy znajdzie coś dla siebie. Tego rodzaju dodatku do sypialni poszukiwać można w sklepach stacjonarnych lub online szczególnie dedykowanych produktom pozwalającym zadbać o sen, choćby tutaj: https://zdrowysen-sklep.pl/pl_PL/kategorie/wypelnienia/gryka, bo poduszki tego rodzaju nie są jeszcze aż tak popularne, by można było dostać je w przysłowiowo „każdym sklepie”. W sklepach, których asortyment jest sprofilowany, dostępna jest większa różnorodność takich produktów.
Poduszka z łuską gryki – dlaczego warto wybrać?
Istnieje aż kilka powodów, by zdecydować się na tego rodzaju produkt. Poduszki z łuską gryki są dobre dla alergików. Ponadto mają właściwości przeciwzapalne, samoczynnie działając dosłownie „zabójczo” na grzyby i roztocza. Po pierwsze jest to doskonałe dla wspomnianych już alergików, którzy wypoczywać będą lepiej w możliwie sterylnych warunkach. Po drugie to dobry wybór choćby dla tych konsumentów, którzy na co dzień żyją w dużych i zanieczyszczonych miastach, gdzie każda dodatkowa ochrona przed drobnoustrojami i brudem czyhającym na zdrowie i dobre samopoczucie jest na wagę złota. Warto też wspomnieć, że gryka działa dobrze nie tylko na choroby niewidoczne gołym okiem, ale także np. na choroby skóry, takie jak łuszczyca, czy trądzik. Wybór takich poduszek jest zalecany, jeżeli zmagamy się z mniejszymi lub większymi problemami zdrowotnymi. Jeśli jednak odnajdujemy siebie bardziej w tym drugim opisie konsumenta – np. osoby chcącej zminimalizować liczbę zanieczyszczeń w swoim domu – również można taki zakup rozważyć, bo i w tym wypadku odkryjemy zalety tego rodzaju produktu.
O właściwościach prozdrowotnych takich poduszek można właściwie pisać w nieskończoność. Poduszki z łuską gryki mają także to do siebie, że dostosowują się do kształtu ciała, ponieważ łuski są elastyczną, płynnie zmieniającą kształt masą. Taka zawartość poduszki zapewnia dzięki tej właściwości np. doskonałe wsparcie dla kręgosłupa, jak i na ogół pozwala ciału lepiej odpocząć, bo „współgra” z poduszką, zamiast obijać się o nią i z nią walczyć. Na koniec warto jeszcze dodać, że poduszki z łuską gryki działają także przeciwstarzeniowo, bo zawierają flawonoidy, antyoksydanty (działania antyoksydacyjne, zmniejszające działanie wolnych rodników), a także emitują jony ujemne, które pomagają wytworzyć biopole korzystne dla człowieka.
Poduszka z gryki to idealny wybór, jeżeli naprawdę chcemy wydobyć ze snu jego potencjalnie lecznicze właściwości. Skoro można śnić piękne sny, a zarazem zdrowieć i młodnieć, to któż by się na to nie zdecydował?